środa, 11 lutego 2015

18 - Atak Tytanów #1

Tytuł: Atak Tytanów
Japoński tytuł: Shingeki no Kyojin
Autor: Hajime Isayama
Wydawnictwo: Kodansha
Wydawnictwo polskie: J.P.Fantastica
Gatunek/tematyka: shounen, akcja, dramat, fantasy, horror
Liczba tomów: 15+ (seria ciągle wychodząca)
Manga polecana dla czytelników od lat 16!

Oto świat niemal w całości opanowany przez tytanów. Świat, w którym niedobitki ludzkości schroniły się za masywnymi murami, by nie skończyć jako pożywienie tych potężnych, przerażających istot. Od tamtych wydarzeń minęło ponad sto lat. Przez ten czas tytani ani razu nie przepuścili ataku na mury. Jednak pewnego dnia ten pozorny spokój zostaje brutalnie przerwany. Oto bowiem wróg powrócił, a ludzkość czeka straszliwa batalia o przetrwanie...
 
(opis z okładki mangi)
 
Kto nie pamięta szału na Tytanów, który był nawet nie tak dawno? Na początku nie rozumiałam tego całego zainteresowania serią. W końcu jak można tak podniecać się gigantami bez skóry, zjadającymi zwykłych ludzi?

Trwało to do chwili, gdy dałam się przekonać koleżankom. Późnym popołudniem, czy już nawet wieczorem, włączyłam pierwszy odcinek - a w środku nocy obudziłam tę najbardziej winną, wkurzona, bo obejrzałam wszystkie dostępne odcinki, a ostatni skończył się w takim momencie... Była na mnie zła za tę niechcianą pobudkę do czasu następnego odcinka, gdy wszystkie wdałyśmy się w dość dużą dyskusję, omawiając wydarzenia i nasze przewidywania odnośnie kolejnych.

Teraz, po całym pierwszym sezonie anime, kilku OAVkach oraz lekturze pierwszego tomu mangi, gdyby ktoś mnie spytał co takiego jest w Tytanach, powiedziałabym że... nie wiem. Moja sześcioipółletnia kuzynka, gdy zajrzała do tomiku leżącego na wierzchu poradziła bym nie czytała o takich brzydkich ludziach i potworach. Również zainteresowała się tym, czemu czytam takie rzeczy. I weź tu jej wytłumacz... Pomińmy to, że manga przeznaczona jest dla osób powyżej szesnastu lat.

Mam wrażenie, że nawet po lekturze wszystkich tomów dalej nie będę w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Nie zmienia to jednak faktu że będę zbierać serię do końca - najprawdopodobniej - razem z dodatkami, a po poznaniu całej historii sięgnę po drugi sezon anime.


W pierwszym tomie poznajemy Erena Yeagera i jego dwójkę przyjaciół - Mikasę oraz Armina. Żyją na tyle szczęśliwie, na ile mogą, w miasteczku chronionym przez Tytanów zaledwie wielkim murem. Przez sto lat rzeczywiście mają spokój, czują się względnie bezpiecznie, do czasu, aż nie pojawił się Tytan Kolosalny - mający ponad 50 metrów wzrostu, z łatwością rozwalając jedyną barierę chroniącą miasto przez potworami.

Chłopak stracił wszystko - dom, rodzinę. Ludzkość za to straciła z połowę pozostałych jej terenów, nie wspominając już o liczbie ofiar. Ci, którzy przeżyli, schronili się za drugim z trzech murów. Po pięciu latach, gdy ponownie zaczęli czuć się bezpiecznie, Tytan Kolosalny ponownie się pojawia. Eren jednak nie jest tak bezbronny jak kiedyś - wstąpił do armii z postanowieniem że pozbędzie się wszystkich Tytanów i właśnie skończył szkolenie. Rozpoczyna się walka o ocalenie drugiego muru.

Jak widać, sukces może odnieść wszystko - nawet najdziwniejszy pomysł i nie najlepsza kreska. Jest jednak tutaj coś, co sprawia, że seria ma tylu fanów. Pytanie tylko: co?

Pierwszy tom jest wstępem - poznajemy główną trójkę bohaterów, świat, w którym dzieje się cała historia, mniej więcej rządzące nim reguły oraz, choć trochę, Tytanów - mimo że nie powiedziano nam o nich za wiele, to jest to chyba prawie cała wiedza którą posiadają postacie.


Postaci pojawiło się dość dużo. Nie skupiono się jednak za bardzo na żadnej z nich, z wyjątkiem Erena Yeagera i jego dwójki przyjaciół. Chłopak marzył o wydostaniu się poza mury, a w przyszłości planował wstąpić do Zwiadowców - specjalnego oddziału, którego zadaniem jest zdobywanie informacji odnośnie Tytanów na zewnątrz. Najbardziej niebezpieczna profesja, wśród której jest najwięcej ofiar.

Mieszka z rodzicami i Mikasą, wiodąc dość spokojne życie, do czasu upadku pierwszego muru. Stracił matkę, ojciec zaginął, a on, wraz z przyjaciółmi, zaczął szkolenie w korpusie treningowym - postanawiając pozbyć się wszystkich Tytanów i uwolnienia ludzkości zza murów. Należy do osób które najpierw robią, potem myślą. Już jako dziecko był bardziej odważny niż wielu z członków armii. Nie waha się ani chwili, gdy jego bliscy są w niebezpieczeństwie, gotów poświęcić za nich nawet swoje życie. Stara się umoralniać innych, co, jak dla mnie, jest jego najgorszą cechą. Kryje w sobie jednak o wiele więcej niż można by się spodziewać, co widać po męczących go w nocy koszmarach.


O Mikasie wiemy na razie niewiele. Mieszkała z Erenem i jego rodziną. Z pewnych powodów chłopak jest dla niej najważniejszą osobą - robi wszystko by mu pomóc, niekiedy uchronić również przed własną głupotą. Jej celem jest utrzymanie go przy życiu, nie bacząc na koszty.  Podąża za nim, dla niego tez wstąpiła do korpusu i, choć miała najlepsze wyniki na roku - a pewnie i nawet w przeciągu kilku lat - nie zamierza korzystać z przywilejów na które, dzięki temu, zasługuje. Zamiast tego wraz z Erenem postanowiła wstąpić do zwiadowców.

Chłodna, opanowana, będąca zupełnym przeciwieństwem głównego bohatera. Używa twardej ręki by utrzymać swojego przyjaciela z dala od kłopotów. Nie da sobą pomiatać i ma w sobie więcej charakteru niż niejedna męska postać. Nie należy też do tych słodkich dziewczynek które bez przerwy wpadają w kłopoty i piękny bishounen musi ratować je z opresji - wręcz przeciwnie, to raczej ona zarzuca sobie Erena na plecy i wyprowadza, tak, by jeszcze bardziej się nie wygłupił - albo czegoś sobie nie zrobił.

Jest jeszcze Armin, najmniej wyróżniający się spośród trójki przyjaciół. Przed atakiem na pierwszy mur to on opowiadał o życiu na zewnątrz, o którym dowiadywał się z zakazanych książek. Łatwa ofiara na gnębienie przez silniejszych, często ratowana przez Erena i Mikasę - choć bardziej tę drugą. Tak jak i oni dołączył do korpusu treningowego, tak jak i oni postanowił dołączyć do zwiadowców. Nie miał jednak żadnych specjalnych zdolności, a podczas testów sprawnościowych nie szło mu najlepiej. Nie zamierzał jednak się poddać i zostać w tyle za przyjaciółmi.


Nawet jeśli bohaterów jest dość dużo, chyba żadna z poznanych w tym tomie nie odgrywa na tyle istotnej roli - albo żyje na tyle długo - by niezbędna była o niej wzmianka. Wypadałoby jednak wspomnieć o Tytanach. Ciężko zaliczyć ich do zwykłych postaci - nawet jeśli z wyglądu przypominają ludzi. Są o wiele większe, nie mają skóry, z mięśniami na wierzchu. Od ludzi odróżnia ich również wysoka temperatura ciała, brak genitaliów i niesamowita zdolność regeneracji - utracone kończyny, a nawet głowa, odrastają im w ciągu kilku chwil. Żyją pokojowo ze wszystkimi stworzeniami z wyjątkiem ludzi, których atakują, męczą i zjadają - nawet jeśli nie jest im to niezbędne do życia.

Nie wszystkie jednak są takie same - pojawia się również Tytan Kolosalny, znacznie różniący się od reszty. Większy od muru i to, co najbardziej odróżnia go od reszty - inteligentny.

Jak już wspomniałam, kreska nie zachwyca. Może i tła, budynki czy sprzęt nie ma nic do zarzucenia - jeśli już są, jednak postacie to już inna sprawa. Tytani nie muszą być specjalnie ładni, w końcu to potwory, jednak reszta, miejscami, wygląda jakby była zaledwie naszkicowana. Na niektórych kadrach ludzie są nieproporcjonalnie narysowani, nie przypominają siebie, albo są nienaturalnie wygięci. No i oczywiście kolorowanie, zamiast czarnego tła - machnięcie kilka razy piórem czy cienkopisem.

O polskim wydaniu nic złego nie mogę powiedzieć. Powiększony format, obwoluta - z Erenem i Tytanem Kolosalnym, z tyłu opis tomiku, a nad nim dziesięciu najlepszych absolwentów korpusu treningowego. Nie ma ograniczenia wiekowego, jednak jest informacja o tym, iż tytuł polecany jest od szesnastu lat. Z czym w pełni się zgadzam. Okładka wygląda jak fragment książki, opisującej historię ludzkości, mniej więcej z czasów pojawienia się Tytanów. Brak kolorowych stron, ładne tłumaczenie, wyczyszczone onomatopeje, prawie każda strona jest ponumerowana - po wewnętrznej stronie. Dzięki marginesom wewnętrznym wygodnie się czyta.

Wraz z poznawaniem historii, autor ujawnia kolejne informacje odnośnie świata przedstawionego w Ataku Tytanów, które obecne są między niektórymi rozdziałami, oczywiście wszystko ładnie przetłumaczone. Na samym końcu jest strona poświęcona tłumaczowi i jego wyjaśnieniom odnośnie niektórych nazw. Chyba największym minusem wydawania popularnej serii jest to, iż większość osób poznała ją wcześniej wraz z fanowskimi tłumaczeniami. Pamiętam jak na samym początku było głośno o tłumaczeniu tytułu, sprzętem do manewrów przestrzennych, oraz chyba jeszcze jakąś nazwą. Są więc tam wszystkie tłumaczenia odnośnie przekładów. W końcu kto się lepiej na tym zna - zawodowy tłumacz czy ktoś, kto robi to hobbystycznie, i to nie z oryginalnego języka, ale z angielskiego?

Dalej nie wiem, co takiego jest w tym tytule, dalej nie wiem czemu tak go lubię, dalej nie wiem, czemu tak lubią go inni. I tak jednak mogę z czystym sercem polecać go tym, którzy go jeszcze nie znają. Dużo akcji, trochę okropności - szczególnie gdy Tytani zajadają kolejne ofiary - świetnie wykreowany świat, ciekawi bohaterowie... Walka, trochę dramatu, duża ilość krwi. Nie jest to jednak tytuł przeznaczony wyłącznie dla chłopaków, sądzę, że fanek jest tyle samo co fanów. Jednak nic, co ja powiem, nic, co powiedzą inni, nie jest w stanie w pełni ukazać Ataku Tytanów. Czasami inna opinia może wręcz zniechęcić - trzeba samemu się przekonać.
Moja ocena: 8/10
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...