piątek, 9 stycznia 2015

14 - Czerwona Nić Przeznaczenia

Tytuł: Czerwona Nić Przeznaczenia - Legenda o ośmiu Psach Satomi
Japoński tytuł: Futari no Akai Enishi Satomi Hakkenden Yatsutama no Ki
Scenariusz: QuinRose
Rysunki: Nekono Anyo
Wydawnictwo: Oozora Shuppan
Wydawnictwo polskie: Taiga
Gatunek/tematyka: przygoda, tajemnica, romans
Liczba tomów: 1 (seria zakończona)

Po śmierci ojca w ręce Shinano trafia niezwykły, magiczny miecz. Musi go chronić za wszelką cenę. Ukrywając swą prawdziwą tożsamość, wyrusza w drogę wraz z grupą wojowników. Czeka ją decyzja, co jest dla niej ważniejsze: miecz Murasamemaru czy rodzące się uczucie do jednego z przyjaciół?

(opis z okładki mangi)

Jedna kobieta, kilku facetów - słowa, po których nie sięgnę po żaden tytuł. Kilka razy dałam szansę niektórym pozycjom, najczęściej po namowom innych. Prawie zawsze kończyłam zawiedziona. Haremówek po prostu nie znoszę. Przyznam, że Czerwonej Nici Przeznaczenia także nie zamierzałam kupić, nawet, jeśli opis mnie dość zainteresował. Brakowało jednak do darmowej wysyłki, poza tym Taigę wspieram głównie przy Pet Shop of Horrors, postanowiłam też zaufać słowom "romans" w gatunku i "jednego" z opisu. Kupiłam więc, przeczytałam... i jestem nawet mile zaskoczona.

Jaka jest szansa na to, że z łatwością uda się spotkać kogoś z podobnym imieniem i znamieniem? Bardzo mała. Wojownicy Hakkenshi nie są jednak zwykłymi ludźmi, więc to, że się zejdą, było tylko kwestią czasu. Poznajemy ich gdy są już w szóstkę. I mają kłopoty, bowiem ich kryjówka została zaatakowana. Rozdzielają się, próbując uciec przed agresorami. Shinano ucieka wraz z Dosetsu, jednak dość szybko zostają otoczeni. Muszą wygrać, by dołączyć do reszty i wypełnić dwa cele, które im towarzyszą - oddać miecz Murasamemaru, którym na razie opiekuje się dziewczyna, prawowitemu właścicielowi - bez pewności czy to na pewno jest on, oraz dokonać zemsty Dosetsu, zabijając mordercę jego ojca. Dwójka głównych bohaterów ma jeszcze jeden problem - rosnące uczucie względem siebie.

Postaci jest dość dużo, jednak wszystko skupia się na głównej parze i to właśnie o nich wiemy najwięcej. Można by powiedzieć - wiemy cokolwiek.

Shinano wychowywana była tylko przez ojca, "po chłopsku". Przed śmiercią zostawił jej swój miecz, Murasamemaru. Gdy zmarł postanowiła znaleźć osobę, której powinna go oddać. Udajac chłopaka wyrusza więc w podróż ze swoim przyjacielem, Souske. Nawet gdy dołączają do nich inne osoby, dalej skrywa swoją płeć, głównie bojąc się reakcji Dosetsu, chłopaka, do którego - chyba - zaczyna coś czuć. Chce być dla niego przydatna, a wie, jaki ten ma stosunek do słabszych osób.

Tak jak przy pierwszej jednotomówce Taigi, główna bohaterka podobała mi się bardziej przed tym, jak się zakochała. Kiedy jeszcze każdy brał ją za chłopaka, a zamiast się zastanawiać - kochać czy nie kochać? - działała. O tyle dobrze, że nawet potem było jeszcze coś poza zakochaną nastolatką. Dalej walczyła, była w stanie myśleć o czymś poza swoim ukochanym. Akurat tutaj znalezienie przez nią szczęścia naprawdę się jej należało. Spełniła też tym samym wolę ojca.

Dosetsu wyruszył w świat by zabić mordercę swojego ojca i jego pana. Podróżował samotnie, oszukując ludzi i kradnąc, wykorzystując do tego swoją magię ognia. Był samotnikiem nie ufającym nikomu, do czasu, aż nie spotkał Shinano. Chciał ukraść jej Murasamemaru, skończyło się jednak na tym, że rozpoczęli wspólną podróż. Z czasem dołączali do nich inni. Od samego początku traktował ja inaczej, nawet nie wiedząc, że jest ona kobietą. Zazdrosny był też o Souske, jej przyjaciela. Nie lubi osób słabych, wyjątkiem jest jednak dziewczyna, silna duchem.

Jest postacią którą od razu polubiłam. Chwilami myślałam że w zamierzeniu autorki miał być "chłodnym gościem", których to uwielbiają dziewczyny. Jeśli tak, to nie do końca wyszło... jednak nie przeszkadza to w tym, by naprawdę go polubić.

Nie umiem zaczynać, tak więc często, gdy sama piszę opowiadania, rozpoczynam jakąś akcją bądź rozmową. Idę na łatwiznę, przenosząc czytelnika od razu w środek historii. Autorka zrobiła tutaj podobnie - gdy tylko sięgnęłam po tomik, miałam wrażenie, że to już któryś z kolei. Jakbyśmy powinni znać przedstawione postaci - nawet jeśli postarano się, by każda z nich przynajmniej raz pojawiła się w którymś z kadrów. Przez cały czas czułam pewien niedosyt, co jest chyba największym minusem pozycji. Ciekawa historia, trochę akcji, duża ilość potencjalnych bohaterów, no i Dosetsu, z którego można było wyciągnąć jeszcze więcej.

Nie mówię że jest źle, bo na pewno nie jest - ale mogłoby być jeszcze lepiej. Tyle szans na pokierowanie historii, jak choćby zejście się Hakkenshi, czy może skupienie się na historii każdego z nich - bo w tej chwili nic o nich nie wiemy. Zakończenie historii również daje szansę na jej kontynuowanie.

Ciekawa byłabym też tego, jak autorka przedstawiłaby ukrywanie płci. Wiemy, że dziewczyna obwiązała klatkę piersiową bandażem, jednak jest tyle sytuacji w których również musiałaby jakoś sobie poradzić. Mogłoby to być naprawdę ciekawe.

Wiem, że wszystko miało skupić się na wątku romantycznym między Shinano i Dosetsu, reszta jest zaledwie tłem. Gdyby jednak to tło wystąpiło na pierwszym planie, ich związek mógłby być taką wisienką na torcie. Nie brakuje tutaj bowiem niczego - jest akcja, pomysł, dość ciekawe walki, i, jak wspomniałam, bohaterowie, którzy są trochę niedocenieni, ponieważ, gdyby romans miał być wisienką, ich historie byłyby polewą czekoladową. Teraz mamy do czynienia tylko z dobrym ciastem.

Ciekawa jestem tylko do czego porównać można ładną kreskę, na którą aż miło się patrzy. Wiedząc że będę miała do czynienia głównie z romansem obawiałam się trochę scen walki, ale i przy tych się nie zawiodłam. Na głównych postaciach warto zawiesić oko - do głównych zaliczę jeszcze wszystkich Hakkenshi. Ich przeciwnicy są rysowani za to jako "jedni z wielu", typowi samuraje.

Wydawnictwo wykonało tutaj kawał dobrej roboty - wyczyszczone onomatopeje, dobre tłumaczenie. Dość często pojawiająca się numeracja stron. Przydałyby się tylko trochę większe marginesy wewnętrzne.

Ładna okładka, od razu wskazująca na romans, z Shinano i Dosetsu. Dlatego jeśli ktoś przygotował się wyłącznie na to, może się pozytywnie zdziwić - tak jak i ja. Z tyłu mamy opis tomiku, za co kolejny plus, w towarzystwie Souske i... jednego z bezimiennych Hakkenshi.

Jest to pozycja do której nie miałam większych oczekiwań, a która nawet mi się podobała. Nastawiłam się głównie na romansidło, więc czekało mnie miłe zaskoczenie, nawet, jeśli ten i tak dostałam. Brak też było haremu, którego się obawiałam, a z czego się bardzo cieszę. Główna bohaterka nie jest irytująca, jak wiele kobiecych postaci z którymi miałam do czynienia. Ja więc jestem zadowolona. A kto jeszcze może być? Sądzę że dziewczyny i młode kobiety, które lubią romansy, bishounenów... i romans z jednym z nich. Tym które szukają czegoś więcej niż tylko szkolne romansidło, również powinno się spodobać. Ciekawa pozycja, śmiem powiedzieć, że najlepsza z wszystkich trzech jednotomówek wydanych przez Taigę... nawet jeśli sama miałam do czynienia tylko z dwiema z nich.
 
Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...