niedziela, 31 stycznia 2016

27 - Monster Petite Panic

Tytuł: Monster Petite Panic
Japoński tytuł: Monster Petite Panic
Autor:  Kanda Neko
Wydawnictwo: Nihonbungeisha
Wydawnictwo polskie: Dango
Gatunek/tematyka: komedia, fantasy, romans, shounen-ai
Liczba tomów: 1 (seria zakończona)
Ograniczenie wiekowe: 18+

Czego do szczęścia może brakować osobie, która po kilku latach poszukiwań odnalazła w końcu osobę, w której zakochała się kiedyś od pierwszego wejrzenia? Z którą chodzi nie tylko do jednej szkoły, do tej samej klasy, ale są razem członkami komitetu porządkowego? Tylko jednego - odwzajemnienia uczuć. Asagiri łatwo więc nie odpuści i zrobi wszystko, by w końcu zdobyć serce Suzukiego. Tylko czy mu się uda?

Monster Petite Panic jest mangowym debiutem wydawnictwa Dango, wcześniej znanego głównie z magazynów Asia on Wave oraz Haru. Tytuł zainteresował więc nie tylko yaoistki, ale i fanów niezainteresowanych tym gatunkiem, za to ciekawych, jak wydawnictwo poradzi sobie ze swoją pierwszą mangą. Czy podjęli dobrą decyzję, decydując się na właśnie na yaoi? W końcu, wraz ze zwiększającą się liczbą nowych tytułów, stwierdzenie "yaoistki kupią wszystko" staje się coraz mniej aktualne. Jest w czym wybierać. Czy Dango sprostało zadaniu i czy tomik utrzymuje wysoki poziom magazynów? Moim zdaniem jak najbardziej.

Poznajemy historię rozgrywającą się w świecie podobnym do naszego, jednak tam ludzie posiadają moc nazywaną kago. Objawia się ona w różnoraki sposób - przybierając moc demonów, różnych stworów, pozwalając kontrolować żywioły. Dwójka głównych bohaterów chodzi do liceum, do którego uczęszczają dość silni posiadacze tego daru, jednak on sam nie odgrywa w historii tak wielkiej roli, jak się spodziewałam.

Lauri Asagiri posiada moc wody. Jako że dzięki niej jest najsilniejszą osobą w szkole, został przewodniczącym komitetu porządkowego. Zakochał się w Suzukim kilka lat wcześniej, gdy jeszcze nie był w stanie zapanować nad swoim kago i omal nie utopił się w utworzonej przez siebie bańce wodnej. Został wtedy uratowany przez swojego rówieśnika z mocą ognia, który stał się jego rycerzem w lśniącej zbroi. Od tej pory nieustannie go poszukiwał. Gdy w końcu się spotkali przeżył niemałe rozczarowanie, gdyż tamten w niczym nie przypominał jego wybawiciela, jednak ani trochę go to nie zniechęciło. Jest radosnym chłopakiem z wiecznie pozytywnym nastawieniem, dla którego nie istnieje takie słowo jak "porażka". Odtrącany przez swoją miłość cały czas stara się skraść mu serce, poświęcając dla niego wiele - nawet nadużywanie swojego kago.

Kojiro Suzuki, w przeciwieństwie do Asagiriego, nie lubi korzystać ze swoich mocy. Wszystko przez jego dzieciństwo, gdzie zachęcany przez rodzinę i znajomych udawał superbohatera, ratując z opresji piękne niewiasty. Szczególnie w pamięci utkwiła mu syrena, która stała się jego pierwszą i zarazem jedyną miłością. Teraz, po kilku latach, wstydzi się swojego zachowania z przeszłości. Stał się poważnym, raczej nieokazującym uczuć nastolatkiem i jako członek komitetu porządkowego poważnie podchodzi do swojej pracy, nie zwracając uwagi na starania przyjaciela, które wydają się tylko przeszkadzać mu w pracy.

Niestety, poza Suzukim i Asagirim, ciężko wspomnieć o innych postaciach, ze względu na to, że prawie nic o nich nie wiadomo. Są bo są - bez imienia, bez charakteru, spełniając wyłącznie określone role. Wszystko skupia się na naszej dwójce, resztę pozostawiając daleko w tyle. Trochę szkoda, bo z chęcią poznałabym rodziców parki (szczególnie Kojiro, ponieważ ciekawa jestem ich stosunku odnośnie tego, w jaki sposób teraz chłopak podchodzi do swojego daru), osoby z innymi mocami, jak wygląda świat poza murami szkoły i w jaki sposób kago przydaje się w codziennym życiu... jeśli w ogóle.

Pomysł dość oklepany: szkoła dla dzieciaków z nadnaturalnymi mocami, do tego wątek yaoi. Liczy się jednak wykonanie i przedstawienie historii. Mimo że ta jest dość przewidywalna, to i tak miło się spędza czas przy lekturze. Całość jest nawet ciekawa, główni bohaterowie nie irytują, wątek romantyczny przedstawiony w przyjemny sposób, a dodatkowo można nacieszyć oczy rysunkami - ładna kreska, śliczni chłopcy. Szkoda tylko że jest ich tak mało. Moim zdaniem mogłoby być więcej rysunków tła, krajobrazów... Trochę tego brakowało.

Warto skupić się jednak na polskim wydaniu, które prezentuje się naprawdę dobrze. Okładka bez obwoluty, za to ze skrzydełkami. Z przodu główna parka, zaś tyłu cztery postacie, które się gdzieś tam się przewinęły, ale za wyjątkiem jednego z nich nie wiem nawet kto jest kim. Zamieszczony jest też opis oraz wyjaśnienie czym jest to całe kago. Podoba mi się pomysł z kluskami w kształcie pandy, będącymi logo wydawnictwa, trzymającymi tabliczki z ważnymi informacjami - jedna "+18", druga ze znaczkiem przedstawiającym miłość męsko-męską. Mam nadzieję że podobny zabieg stosowany będzie w przyszłości.

Dwie kolorowe strony, spis treści, który wydaje się być zupełnie zbędnym - nie dość że numeracja prawie nie występuje, to mamy więcej niż dwa rozdziały, a tylko tyle jest umieszczonych w tym spisie. Na jednej z pierwszych stron jest opis kago, trochę bardziej rozwinięty niż z tyłu tomiku, zaś na ostatniej krótkie posłowie. Ciekawa jestem tylko które strony są stronami specjalnymi, o których wspomniano w opisie. Brak marginesów wewnętrznych, jednak tekst rozmieszczony jest w taki sposób, że w niczym to nie przeszkadza. Ładne tłumaczenie, czyta się dobrze, lekko i szybko. Jak dla mnie trochę za dużo wielokropków, szczególnie na początku. Przy wielu zdaniach zdecydowanie można było użyć tylko jednej kropki. Nie licząc miejsca gdzie były dwie (zamiast jednej bądź trzech) nie zauważyłam żadnej literówki.

Zwrócić uwagę mogłabym jednak na "Zamaskowanego jeźdźca", przy którym warto byłoby dodać przypis z oryginalnym tytułem i krótkim wytłumaczeniem co to jest. Sądzę że byłby to niemały smaczek dla fanów "Kamen Ridera", do których i ja się zaliczam - jeśli to rzeczywiście o niego chodzi. W końcu to dość znana w Japonii seria.

Ładne wydanie, niezbyt oryginalna, choć ciekawie przedstawiona historia, śliczna kreska. Nie licząc kilku ostatnich kadrów, na których i tak nie jest praktycznie nic pokazane, w tej pozycji nie ma scen seksu, dzięki czemu idealnie nadaje się dla osób chcących rozpocząć swoją przygodę z yaoi. Fani gatunku również nie powinni czuć się zawiedzeni jeśli szukają lekkiej, ciekawej historyjki w sam raz na wolną chwilę. Nic ambitnego, jednak dość przyjemnego. Jak dla mnie bardzo dobry debiut na rynku mangowym i już nie mogę doczekać się następnych tytułów wydawnictwa Dango.
Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...