środa, 6 stycznia 2016

Podsumowanie grudnia 2015

Witam w nowym roku. : )

Mówi się że nowy rok rozpoczyna się z nową kartą, zaczynając wszystko od nowa. Nie zamierzam zakładać kolejnego bloga, za to Bardziej skupię się na tym. Najważniejsze - nie robić tak długich przerw jak niedawno. Zaczęłam pracę i trudno mi ją było pogodzić z czymkolwiek innym, chciałam mieć więcej czasu dla siebie. Postanowiłam jednak lepiej wykorzystać czas wolny i wrócić do czytania. : ) Moim postanowieniem noworocznym jest to, by publikować przynajmniej jedną recenzję tygodniowo. Uda się? Mam nadzieję.

Szkoda też że nie pamiętam jak owocny w mangi był poprzedni rok, dlatego postanowiłam robić comiesięczne podsumowania... potem będę mogła przynajmniej zebrać je w całość. : )

Grudzień 2015


Owocny miesiąc, głównie za sprawą wszelkich promocji świątecznych. Nie dość że trochę zaoszczędziłam, to przy okazji dostałam w prezencie kalendarz, którego kawałek widać z tyłu. : )

Największe pozytywne zaskoczenie? One-Punch Man #1, Green Blood #1 oraz Wilcze dzieci #1-3. O dziwo to nie były nawet tytuły na które najbardziej czekałam. Dzięki kresce, gdy przeglądałam każdy tomik, zainteresowałam się nimi jeszcze bardziej, a potem, czytając, z miejsca pokochałam. Szczerze mówiąc ucierpiały trochę na tym inne tytuły, które już leżą od jakiegoś czasu na stosiku następnych do przeczytania, musiały jednak ustąpić pierwszeństwa. ; ) Korzystając z promocji kupiłam dwa tytuły nad którymi się zastanawiałam, a dokładniej Pieśń Apolla #1 i Ogar i inne opowiadania. W obu przypadkach na przeszkodzie stała głównie cena, w końcu kupując tyle mang, muszę trochę uważać. Nie mogłam jednak się oprzeć teraz, podczas grudniowych promocji... i chyba nie pożałuję. Mam przynajmniej taką nadzieję. : )

Powiększyłam swoją kolekcję yaoi o kolejny tytuł - nowość wydawnictwa Yumegari Biały jak śnieg #1, oraz trzy jednotomówki wydawnictwa Kotori: Tuż za rogiem, Konbini kun i Lovers Doll, przez który paczka ledwo dotarła przed świętami... ale było warto czekać. Te 3 historie znałam na długo przed wydaniem, każdą z nich lubię i czasami wracam, tak więc miło będzie mieć je na swojej półce, ułatwiając do nich dostęp. Nadrobiłam zaległości z Love Stage! tomami #2-3, i Finderem #3, pożegnałam się też z dwoma seriami: Bezsennymi Nocami #3 (tak, wiem, do zdjęcia wzięłam nie ten tomik : )) oraz Tylko kwiaty wiedzą #3 i W stolicy kwiatów. W sumie tę ostatnią pozycję można zaliczyć do jednotomówek, jednak jako że jest połączona z serią uznaję ją za czwartą część. Albo pierwszą, zależy jak na to spojrzeć. 

Nie tylko yaoi człowiek żyje, tak więc i coś innego trzeba poczytać. Zaczęłam zbierać dwie nowe serie: Servamp #1 i Fullmetal Alchemist #1-3, podgoniłam Ilegenes #2-3, dokupiłam kolejny tom Kuroshitsuji #4 oraz w końcu naprawiłam swoją pomyłkę domawiając Orange #1 i Tokyo Ghoul #2. Nie mogę też oczywiście zapomnieć o No.6 #6, który przyszedł kupiony w prenumeracie.

Miesiąc uważam za bardzo owocny, portfel biedny... A ja już się nie mogę doczekać styczniowych nowości... choć chyba się trochę wstrzymam i zrobię większe zakupy w lutym? Jeszcze się okaże, ciekawe, czy wytrzymam, bowiem kilku pozycji naprawdę nie mogę się doczekać. : )

2 komentarze:

  1. Dużo z tych mang czytałem i powiem jedno - FULLMETAL NAJLEPSZY <3
    Tak świetnej pod względem fabularnym historii, która wymaga od czytelnika myślenia, posiada wielowarstwowe postacie i inteligentne przesłanie nie znajdziesz ;)
    Czytaj, czytaj, czytaj, gwarantuję Ci - nie będzie to czas zmarnowany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to że mam tyle mang, w tym większość nieczytanych, że nie wiem już co czytać. : ) Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam dwa kolejne tomy jakiegoś tytułu, bo.. mam ochotę na wszystko. xD Na liście jest chyba jako 3 czy 4 w kolei, choć lista cały czas się zmienia... zobaczymy. : )

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...